ZAiKS zabierze Twoje pieniądze – kontrowersyjna ustawa

Media donoszą o najnowszej ustawie nakładającej podatek w wysokości 1-3% od sprzętu elektronicznego. ZAiKS chce żebyśmy płacili na rzecz artystów w trakcie kupowania nowego telewizora, smartfona, komputerów czy nawet kamer bądź aparatów fotograficznych. Dość trudno zrozumieć te dwa ostatnie, widocznie organizacja obawia się, że masowo zaczniemy oglądać filmy na handycamach. Mój stosunek do tego jest umiarkowany, chociaż jest więcej przeciw niż za.

Pozytywne

Prawda jest taka, że artyści są okradani i wszyscy poza nimi są z tego zadowoleni. Być może pieniądze jakie zgromadziłby w ten sposób ZAiKS mogłyby w jakiś sposób pomóc. Mi się nie podoba natomiast ten sposób, ale napiszę o tym w podtytule „negatywne”. Przyzwolenie na ściąganie filmów, czy muzyki jest ogromne. Pliki z internetu pobiera spory odsetek internautów i nawet nie to jest najgorsze. Powiedzmy sobie szczerze, gdyby ktoś chciał naprawdę poznać ciekawych muzyków i dobre filmy to przy „średnich” (ponad 3000 tyś) zarobkach w Polsce mogłoby go już nie stać na utrzymanie samochodu. To w przypadku, gdyby kupował każdą rzecz w sklepie. Najgorsze jest to, że ludzie pobierający treści z internetu zupełnie nie liczą się z twórcami. Patrząc na to co dzieje się w polskim internecie jest niewiele osób, które poczuwają się wydać kilkadziesiąt złotych na kulturę, no bo po co? Ceny płyt dvd czy muzycznych są drogie, ale nie można od czasu do czasu kupić sobie coś ulubionego wykonawcy? Nie wspominając już o „amatorach kina” pobierających filmy o bardzo kiepskiej jakości nagrane w trakcie seansu. To prawda, że w multipleksach ciężko mówić o kulturze, jest sporo reklam, a bilety tanie nie są. Ludzie zapomnieli o prawdziwych kinach, gdzie mniej zapłacimy za obejrzenie premiery, będzie tam najwyżej parę reklam i nikt nie będzie rzucał popcornem. Niektórzy na papierosy wydają 400 złotych miesięcznie, w przypadku jednej paczki dziennie. Inni codziennie po pracy zajadają się w jakimś tanim fastfoodem, a są i tacy, co przy zarobkach 1200 zł miesięcznie kupują sobie telefony za 2500 zł. Do odłożenia kilku złotych dziennie, aby kupić sobie min porządną książkę już brakuję. Moim zdaniem ceny konsumowania kultury powinny być zdecydowanie niższe, namówmy ludzi do minimum związanego z płaceniem np za filmy. Piractwo i tak będzie, ale nie musi być domeną naszych czasów, chociaż i tak już jest. Myśl o takim podatku może oburzać, ale poziom z jakim społeczeństwo podchodzi do kultury jest wart śmiechu. Przykro mi, że muszę napisać tak o nas wszystkich, ale jest w tym sporo prawdy.

Negatywne

Pomysł ZAiKSu jest iście w komunistycznym stylu. Ogólnie to wygląda tak. Mamy pana Kowalskiego, który kupuje tylko legalne płyty DVD. Ustawodawca stwierdza, że to za mało i postanawia mu dodać dodatkową opłatę za to, że będzie mógł te filmy oglądać. Pani Nowak potrzebuje tablet, bo lubi przeglądać prasę internetową. Wie, że jest skazana na koszty zakupu urządzenia i abonament u operatora. Na dodatek musi też zapłacić kilkadziesiąt złotych artystom. Zakładając, że osoba jest fotografem, potrzebuje całkiem sporo urządzeń: komputer albo dwa, do obróbki materiałów, telefon do dzwonienia, parę aparatów fotograficznych, kamerę oraz rzutnik (też opodatkują?) i wszystko to będzie stricte służyło jego działalności gospodarczej – nasz bohater zapłaci kilkaset złotych artystom. Na podstawie powyższych przykładów możnaby przyjąć, że organizacja przyjęła zasadę, skoro oni nas okradają to my teraz okradniemy ich i na dodatek w świetle prawa.

W praktyce 2% ceny telefonu ze średniej pułki to koszt 20 zł. Być może nie jest to dużo, ale ceny elektroniki w Polsce są i tak już spore. Kolejnym strzałem w kolano jest to, jak my na to zareagujemy. Myślę, że większości nie spodoba się nowelizacja ustawy. To jest zachęta do wspierania kultury? ZAiKS chce na siłę od nas wyciągnąć pieniądze, żeby bronić artystów, a w praktyce może to tylko bardziej zniechęcić ludzi do wspierania twórców. Zebrane środki zostaną pewnie na walkę z piractwem, czy to oznacza, że wszyscy kradniemy? Gdyby to przyjąć „na chłopski rozum” to tak nas postrzega organizacja. Uczciwi jak zwykle będą kozłami ofiarnymi, a ściągający na potęgę będę mieli nowy argument za tym, że to co robią jest słuszne.

W tekście nie zaatakowałem osób, które od czasu do czasu znajdą coś na komputerze niekoniecznie należącego w rzeczywistości do nich. Ale myślę, że dość jasno się wyraziłem twierdząc, że i internauci przesadzają i ZAiKS również nie postanawia zostać w tyle. Informacje o nowej ustawie wyczytałem w Dzienniku Gazecie Prawnej.

Źródło:
archiwum internetu – ze względu na ciekawą wartość merytoryczną został odtworzony z poprzedniej wersji strony. Autorem jest: Kacper Mystkowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *