Filmowe podróże w czasie

Pewnie nie raz mówisz: „Gdybym tylko mógł cofnąć się w czasie i naprawić swoje błędy”. Spróbuj wyobrazić sobie taką możliwość, jakbyś wykorzystał ją? Zmieniłbyś swój los czy nie wykorzystałbyś swojej szansy? Filmy lubią przenosić nas w czasie, siądziesz na chwilę, a tu 2 godziny minęły, chociaż dla ciebie to zaledwie kilka minut było. W kinie wyobraźnia scenarzysty ograniczona jest jedynie budżetem filmu, więc wszystko jest możliwe.

Nie tylko w filmach rodem z science fiction występują podróże w czasie, również można znaleźć je w komediach romantycznych. Niedawno w kinie pojawił się film „Czas na miłość” (ang. „About Time”), którego polski tytuł wcale nie wskazuje na to, że jest o przenoszeniu się w czasie. Główny bohater to Tim, który w dniu swoich 21 urodzin dowiaduje się od ojca, że w jego rodzinie mężczyźni mogą przenosić się w czasie. Nie może zmienić losów świata, za to postanawia wykorzystać tą zdolność do znalezienia dziewczyny i poprawiania swoich błędów. Jednak czy jest to możliwe z naukowego punktu widzenia?

Podstawą współczesnej fizyki jest szczególna teoria względności Alberta Einsteina, w której możemy znaleźć, że prędkość światła nie zależy od ruchu obserwatora. Rozwój techniki sprawił, że możemy coraz szybciej przemieszczać się, więc można by próbować przemieścić się do przyszłości. Czas płynie coraz wolniej dla osoby poruszającej się z dużą prędkością. Kosmonautom podróże wydają się krótsze niż nam przebywającym w tym czasie na Ziemi. W związku z tym powstał paradoks bliźniąt: jedno może polecieć rakietą do najbliższej gwiazdy i wrócić po 2 latach. Po wylądowaniu okazało się, że na naszej planecie upłynęło 10 lat. Czyli bliźniakowi udało się przeskoczyć przyszłość o 8 lat. Jednak znalazł się w przyszłości swojego bliźniaka, a nie swojej.

W podróży w przyszłość teoretycznie prędkość nie stanowi ograniczenia. Poruszając się z prędkością niemalże światła można w ciągu roku pokonać prawie 1000 lat. Największym problemem zbudowania wehikułu czasu przenoszącego w przyszłość jest przyśpieszenie wymagane do osiągnięcia prędkości bliskich światła. Co jednak nie oznacza, że w przyszłości inżynierowie nie rozwiążą tego problemu i będziemy podróżować w przyszłość. Warto jeszcze pamiętać, że jest to tylko podróż w jedną stronę, więc później nie uda się nam cofnąć w czasie, ponownie decydując się na zmianę roku przeniesiemy się do następnych lat.

Trudniejsza jest sprawa z podróżami w przeszłość. Zgodnie z teorią Einsteina, szybkość upływu czasu zmienia się nie tylko na skutek ruchu. Jeśli dotrze do wielkiej masy materii, to czas zostanie rozciągnięty, czyli będzie wolniej płynąć. Tego typu tworami są czarne dziury, czyli pozostałości po gwiazdach, które mają ogromną siłę przyciągania. Swoim polem grawitacyjnym zakrzywiają przestrzeń, co w efekcie spowalnia czas. W czasoprzestrzeni z pewnym układem pól grawitacyjnych ścieżka życia może zawracać i przecinać się, tworzyć pętlę, więc taka osoba mogłaby powrócić do przeszłości. Jednak są to tylko teoretyczne rozważania. Naukowcy ciągle badają czy istnieje tunel czasoprzestrzenny prowadzący do innego wszechświata, w którym czas płynie w odwrotnym kierunku. W tym pomyśle też jest pewien problem: aby przemieścić się przez niego, należy poruszać się z prędkością większą niż prędkość światła, co nie jest możliwe.

Kolejnym problemem podróży w przeszłość jest paradoks dziadka: jeśli ktoś podczas podróży w czasie wstecz zabije własnego dziadka przed poczęciem swojego ojca, to ten ktoś się nie narodzi i nie odbędzie podróży w czasie i nie zabije własnego dziadka. Znany fizyk, Stephen Hawking, wymyślił hipotezę ochrony chronologii, która postuluje, że nie możemy odbywać podróży w czasie. Swoją tezę poprał wnioskiem:
„Jeżeli podróże w przeszłość będą kiedykolwiek możliwe, to gdzie są ci wszyscy turyści z przyszłości?”

Źródło:
archiwum internetu – ze względu na ciekawą wartość merytoryczną został odtworzony z poprzedniej wersji strony

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *