Kac – leczenie i zapobieganie

wiecej_nie_pijeKac to niepożądany skutek wypicia sporej ilości alkoholu. Nikt z nas nie lubi rano zmagać się z bólem głowy i suszą w ustach. Są różne sposoby na leczenie kaca, które przekazywane z ust do ust nie znajdują naukowego potwierdzenia. Przykładem może być tzw. klin, czyli „Czym się trułeś, tym się lecz”. Nie wiadomo dlaczego ludzie w ogóle wierzą w jego skuteczność, ale jednak wierzą. W tym artykule przedstawię kilka kroków, które pomogą wam zapobiegać i leczyć kaca, abyście nie musieli cierpieć katuszy dzień po imprezie.

Krok pierwszy

Przed lub w trakcie picia zajadaj orzeszki. Oczywiście o ile nie masz na nie uczulenia. Wybierz dowolny rodzaj. Ja polecam ziemne bądź nerkowce, gdyż smakują większości osób i przynosząc na spotkanie kilka paczek, dostaniesz plusa za przezorność. Dla znajomych będzie to zwykła przekąska, ale ty wiesz, że to sposób na zapobieganie kacowi mordercy. Orzeszki to skarbnica minerałów, które tracisz wraz z moczem. Jeżeli skrupulatnie będziesz uzupełniać ich poziom, następnego dnia odczujesz mniejszy ból głowy i mdłości. Ponadto orzechy mają w sobie dużo tłuszczu, a ten wiąże alkohol, nie pozwalając mu cię truć. Dobrym pomysłem będzie też jedzenie owoców, na przykład bananów.

Krok drugi

Pij jak najwięcej wody. Alkohol zaburza funkcjonowanie hormonu- wazopresyny, który odpowiada za naszą gospodarkę płynami, toteż wylewamy z siebie znacznie więcej H2O, niż powinniśmy. Ma to jedną zaletę- oczyszczasz w ten sposób nerki. Ale jeżeli nie będziesz pił wody, na drugi dzień doświadczysz mocnego kaca. Rozsądek nakazuje na każde piwo wypić minimum szklankę normalnej wody. Unikaj coli, bo niektórym połączenie znacznych ilości cukru i kwasu z alkoholem nie służy najlepiej. Możesz sięgnąć po napój izotoniczny, który tak jak orzechy dostarczy ci elektrolitów. Niektórzy mówią, że przed piciem należy łyknąć zapobiegawczo tabletkę aspiryny, co jest dużym błędem, bo zwiększa ona wchłanianie alkoholu o 30 procent.

Krok trzeci

Zrób sobie śniadanie. Najlepszy będzie przypalony tost. Jest lekki, więc być może go nie zwrócisz. Jeżeli czujesz nudności, wypij trochę coli. Związki węglowe z tosta ułatwią pozbycie się szkodliwych metabolitów etanolu. Jeżeli masz kompleks witamin B, polecam zażyć go po takim śniadaniu, jako dodatkowe wsparcie. Jeżeli czujesz silne mdłości, zastosuj akupresurę. Obróć lewą dłoń wierzchem do góry, znajdź punkt około 3 cm niżej od nadgarstka i mocno go uciskaj przez 6 sekund. Po dwóch minutach powtórz, o ile jest taka potrzeba.

Krok czwarty

Jeżeli cierpisz z powodu bólu głowy, zażyj ibuprofen. Aspiryna odpada, bo po kontakcie z resztkami alkoholu podrażnia żołądek. Paracetamol także się nie spisze. W kontakcie z etanolem uszkadza wątrobę. A chyba raczej nie chcesz dać jej kolejnego kopniaka, prawda? Możesz z rana popijać kolejny napój izotoniczny. Małymi łykami oczywiście, aby nie zwymiotować. Dobra naturalna przyprawa łagodząca ból głowy to pieprz cayenne. Jeżeli czujesz się na siłach, zjedz drugiego tosta, tym razem z dodatkiem liścia sałaty, pomidora i pieprzu cayenne.

Krok piąty

Kiedy czujesz, że twój żołądek się w miarę uspokoił, zjedz drugie, większe śniadanie. Nie może być byle jakie. Najlepsza jest jajecznica. Tłuszcz jak już wiesz, pomoże wiązać resztki etanolu, sól uzupełni poziom sodu, a chleb podniesie we krwi poziom cukru. Jeżeli nadal czujesz się zmęczony, zdrzemnij się. Po drzemce weź szybki prysznic, bo pewnie po powrocie z imprezy od razu zwaliłeś się na łóżko. Najlepszy jest zimny, ponieważ rozszerza naczynia krwionośne, a to oznacza lepsze ukrwienie mózgu i szybsze wydalanie toksyn.

Krok szósty

Jeżeli już nie wyglądasz jak zombie i jako tako się uporałeś z objawami kaca, pospaceruj. Świeże powietrze to dawka tlenu zbawiennie wpływającego na ciało. Ruch to sposób na poprawę krążenia oraz pozbycie się szkodliwych substancji wraz z potem. Po aktywności fizycznej powinien ustąpić ból głowy, albowiem endorfiny- hormony szczęścia wyzwolone podczas sportu, mają działanie tłumiące ból. Jeżeli jesteś zapaleńcem siłowni, nikt nie broni ci tam pójść. Ba, nawet polecam pójście na siłownie, aczkolwiek wykonanie mocnego treningu sobie odpuść. Lepszy będzie spokojny, rekreacyjny. Dawka aktywności z południa sprawi, że przez resztę dnia będziesz rześki i zapomnisz o porannych zmorach, które zafundował ci alkohol.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *