Papież Franciszek znosi restrykcje wobec homoseksualistów

Papież Franciszek był właśnie na Światowym Spotkaniu Młodzieży w Rio. Łącznie zebrało się około trzech milionów ludzi na plaży w Copacabanie. Przewodnik duchowy powiedział: „Kim jestem, żeby osądzić homoseksualistów?”. Jego wypowiedź poruszyła media na całym Świecie. Jak donosi The Huffington Post Franciszek w rozmowie z dziennikarzami w samolocie podczas powrotu do Rzymu przestawił sprawę jasno.

Papież poruszył delikatną kwestię, jaka będzie jego reakcja na wiadomość, że ksiądz bądź inny duchowny był gejem, ale nie aktywnym seksualnie. Przez dziesiątki lat Watykan uważał homoseksualizm jako chorobę, a poprzednik Franciszka, czyli Benedykt XVI zakazał mocno zaangażowanym homoseksualistom wstąpienia w życie kapłańskie.

Kolejne wypowiedzi Papieża to: ” Jeśli ktoś jest gejem, a szuka Pana i jest człowiekiem dobrej woli to kim jestem, aby go osądzać?”; „Nie można marginalizować tych ludzi.”

Jest to śmiały krok duchownego, wyciągnięcie ręki do osób z inną orientacją seksualną. Jak można łatwo wywnioskować akty seksualne wśród środowiska gejowskiego w dalszym ciągu nie będą akceptowalne. Lecz sam seks przedmałżeński jest już według Kościoła przecież wykroczeniem.

Myślę, że to dobra wiadomość. Tolerancja osób o innej orientacja jest ważna i może przyczyni się to do lepszego życia społecznego. Zachęcam oczywiście do dyskusji, jeśli ktoś ma odmienne poglądy. Ja jestem przeciwnikiem promocji homoseksualizmu, zaznaczam promocji – ponieważ dla ludzi o odmiennej orientacji mam szacunek.

2 thoughts on “Papież Franciszek znosi restrykcje wobec homoseksualistów

  1. W 100% zgadzam się z autorem 🙂 Promocji homoseksualizmu mówimy zdecydowanie NIE! Jeśli ktoś o odmiennej orientacji żyje w sposób normalny i nie promuje tego, to jestem w stanie zaakceptować takiego człowieka 🙂

  2. Jeśli homoseksualizm jest czymś niegodnym potępienia, to sprawa wygląda następująco – skoro promocja homoseksualizmu jest zła, równie zła jest promocja heteroseksualizmu. Nie bądźmy hipokrytami. Mówienie „toleruję homoseksulizm, ale jego promocja jest zła” jest równe nietolerancji i niewiedzy, gdyż tzw. „promocja” (cudzysłów wielkości najwyższego wieżowca w USA) jest jedynie próbą uzmysłowienia ludziom, iż tym wyluczonym ze społeczeństwa osobom należą się takie same prawa, jak innym. Nie jest to więc żadna promocja, gdyż nikt nie korzysta z usług maretingowców, opracowujących reklamy do TV i wykupujących specjalnie po to cennego czasu antenowego. W krajach, gdzie związki partnerskie zostały zalegalizowane, nikt nie musi prosić się o swoje prawa i tym samym „promować” homoseksualizm, co jest tak strasznie odbierane przez polskie społeczeństwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *